Jak T. zaserwuje śniadanie to mucha nie siada. Rozczarowani wczorajszą
niemożnością obejrzenia oskarowej gali - jako, że internetowe transmisje
zawiodły, a żaden z pięciu kanałów odbierających na naszym starym
telewizorze nie zainteresował się tym wydarzeniem - dziś utopiliśmy
smutki w delikatnym naleśniku, podawanym z przesłodką daktylową nutellą i
aksamitnym, dojrzałym bananem. Całość po prostu rozpływa się w ustach.
Ponieważ daktella - jak nazwali ją nasi czytelnicy - wyrabia 200%
słodkiej normy radzimy wam nie dodawać cukru do ciasta. Taki naleśnik
będzie też świetnie smakował np. z kwaskowatą pomarańczą. Energetyzujące
preludium tego pooskarowego dnia.
Przepis na daktylową nutellę znajdziesz tutaj
**********************************************************************************
T. serves brekfest today. Disappointed by the inability to watch yesterday's Oscar ceremony - as the Internet transmissions have failed, and none of the five channels received by our old TVwas interested in this event - today we drowned our sorrows in a delicate pancake, served with sweet-as-hell date nutella and velvety, ripe banana. Everything just melts in your mouth. Because daktella - as our readers called it - is so so so sweet we recommend you not to add sugar to the pancake's dough. That kind of pancake will also taste great with sour orange. The great, energetic prelude to this postoscar day.
You will find the date nutella recipe here
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz