Wiosenne semoletto
Zapachniało wiosną! Oj tak. Dlatego też należy się wam szybki, iście
wiosenny lunch. Kolorowy, pełen różnych warzyw i przeplatających się
smaków. Kiedyś siedząc na jednym z dworców, czekając na kolejny pociąg,
natknęłam się na wywiad z Tessą Capponi-Borawską, która zwykła pisać
felietony do magazynu Kuchnia, w którym przyznaje się do swojej słabości
do kasz. Dalej następuje opowieść o ich bogactwie, które autorka
odkryła dopiero w Polsce. Co prawda we Włoszech jada się makaron
gryczany ale to...na tyle. Capponi-Borawska wspomina, że przyrządza
niekiedy orzotto na wzór dobrze wszystkim znanego risotto, tyle, że
zamiast ryżu jest kasza. U niej pęczak. U mnie kasza gryczana z
wiosennymi warzywami. Wybór dodatków należy do was. Pamiętajcie tylko,
że niektóre warzywa dodajemy na samym końcu gotowania.
O kaszy pisałam już tu
************************************************************************
Spring semoletto
I can already smell the spring! Oh yes. That's why the lunch should be a fast and truly spring. Colorful, full of different vegetables and flavors. Once, sitting on a railway station, waiting for the next train, I came across an interview with Tessa Capponi-Borawska that used to write columns for the magazine Kitchen. In the article she admits to a weakness for groats. Next comes the story of their wealth, which the author found in Poland. It is true that in Italy they eat buckwheat noodles but it ... that would be all. Capponi-Borawska mentions that sometimes prepares orzotto in the same way as the well-known risotto, except that instead of a rice there is groat. I used buckwheat and spring vegetables. Choose your own additives. Just remember that some of the vegetables have to be added at the end of cooking.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz