Meksykański sos mole
doczekał się już tysięcy interpretacji. Oryginalna receptura wymaga
połączenia ze sobą trzech elementów: sosu pomidorowego, pasty chilli i
sosu czekoladowego. Jednak, żeby zaoszczędzić sobie pracy nieco ją
uprościłam. Ostatnio korzystałam z przepisu Jamiego Oliviera, którego
niestety nie polecam. Dziś sięgnęłam do Davida Lebovitza i okazało się,
że był to strzał w dziesiątkę. Świeży smak pomidorów miesza się tu z
głęboką nutą gorzkiej czekolady, słodkością rodzynek, delikatnością
migdałów i aromatem bukietu przypraw takich jak cynamon, kumin czy
goździki. Lebovitz mówi, żeby wszystkie składniki zmiksować na gładką
masę, jednak nie mogłam oprzeć się pokusie wyłowienia całej rodzynki czy
migdałowego płatka - więc pozostawiłam je w całości. Zazwyczaj sos
podaje się z kurczakiem. Ja proponuję wam fasolkę mole, która świetnie
tu pasuję. Po prostu musicie tego spróbować! To naprawdę coś
niesamowitego!
*************************************************************************
Beans in Mexican mole sauce
Mexican mole sauce has a one thousands of interpretations. The original recipe requires a combination of three elements: tomato sauce, chili paste and chocolate sauce. However, to save some time I has simplified it. Recently I used the Jamie Oliver recipe, which unfortunately I do not recommend. Today I used David Lebovitza idea and found that it was a hit. Fresh tomato flavor is mixed with a deep note of bitter chocolate, sweetness of raisins, delicate almonds and aroma of spices such as cinnamon, cumin and cloves. Lebovitz advice to mix all the ingredients until smooth, but I could not resist the temptation to fish-whole raisins and almond flake - so I left behind them unmixed. Usually, the sauce is served with chicken. I suggest you to use the red beans, which fit perfectly here. You just have to try it! It's really amazing!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz